Nóż w Späti: Codzienne życie w Berlinie jest takie niebezpieczne!

Nóż w Späti: Codzienne życie w Berlinie jest takie niebezpieczne!
Dyskusja na temat zakazu noża w Berlinie zyskała pilność. Niedawny incydent w Solingen, w którym młody mężczyzna wstał z kilkoma osobami bez ostrzeżenia i trzech żyć, wstrząsnął wielu. Takie akty pokazują, jak niebezpieczne nośniki i podobne broń publicznie.
Szczególnie niepokojące jest fakt, że ostre ostrza są łatwo dostępne dla wszystkich. W supermarkecie znajdują się noże kuchenne, ale w Berlinie w oknach sklepów są nawet maczetki. Ta sytuacja jest szczególnie uderzająca w miejscu w Neukölln, gdzie można znaleźć ofertę różnych ostrzy, a nawet sprayu pieprzowego. „35 euro kosztowało składany nóż i puszkę sprayu pieprzowego”, informuje lokalny sprawozdawca. „A jeśli lubisz większy, możesz nawet zdobyć maczetę za 59 euro”. Ten wybór w Späti nie tylko się martwi, ale także rodzi pytania dotyczące prawnego obsługi takiej broni.
Späti jako sklep z bronią
W takim późnym zakupie, kiosk, który jest otwarty przez całą dobę, noże i inne potencjalnie niebezpieczne przedmioty są łatwo dostępne, a nawet widoczne w oknie sklepu. „Oczywiście dla własnej obrony”, mówi znak nad wejściem. Ale co z legalnością tych żartów? Właściciel kiosku jest pewny, że wyjaśnia, że posiadanie tych sztuczek jest całkowicie w porządku - o ile są one odpowiednio zapakowane i zabrane do domu z paragonem. To, co dzieje się po tym, jest według uznania kupującego.
Pomimo tych publicznie dostępnych broni sprzedawca nie widzi problemów w ramach prawnych. „W dyskont są również noże” - mówi i nie może zrozumieć ogromnych zawirowań dla jego zasięgu. Coraz więcej ludzi jest zmuszonych do wyposażenia się w takie przedmioty, aby się chronić - niepokojąca tendencja, którą wielu interpretuje w wyniku rosnącej niepewności w społeczeństwie. „To dziwny wygląd i zagrożenia na ulicy sprawiają, że rzeczy są tak napięte” - dodaje operator kiosku.
Ustawodawca i społeczeństwo w konflikcie
Możliwe zmniejszenie dozwolonej długości ostrza do sześciu centymetrów nie postrzega przedsiębiorcy jako rozwiązania. „Jeśli chcesz kogoś skrzywdzić, możesz to zrobić krótszym nożem” - wyjaśnia. Jego zdaniem naprawdę skutecznym lekarstwem na przemoc byłoby jedynie pełnym zakazem noża. Ale wydaje się, że jest to niepopularna decyzja, że wielu mogło mieć wątpliwości co do ich własnego bezpieczeństwa. O dziwo, popyt na te broń w jego sklepie w porównaniu z poprzednim rokiem spadł. Pozostaje niejasne, czy można to przypisać na rynku nasyconym, czy społecznym zmianie serca.
Sytuacja jest podsumowaniem napięć między potrzebą bezpieczeństwa a dostępem do potencjalnie niebezpiecznej broni. W mieście, w którym nawet broń jest sprzedawana do codziennego użytku w najmniejszych sklepach, nic dziwnego, że dyskusja na temat zakazu noża staje się głośniejsza. Ta debata rodzi wiele pytań bez odpowiedzi, nie tylko na temat dostępu do broni, ale także o kontaktach społecznych z przemocą i niebezpieczeństwem.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w szczegółowym raporcie .